Blog

Jak kupuje się elektorat – studium przypadku

(liczba komentarzy 1)

   Miasto stołeczne Warszawa, od lat borykające się z niedoborem nauczycieli, postanowiło uczynić ruch rewolucyjny, a mianowicie dodatkowo zapłacić tym, którzy w ramach godzin ponadwymiarowych pracują za półtora belfra, dwóch, a nawet więcej. Łącznie obsługują oni, jako podała „Wyborcza”, 5127 etatów. Dotąd wypłacano im dodatek motywacyjny tylko za jeden etat, teraz, od marca 2024, będzie on naliczany w proporcji do faktycznego wymiaru zatrudnienia.

   Nic, tylko przyklasnąć tej inicjatywie, dyrektorzy placówek na pewno się ucieszą, bo zawszeć dodatkowe pieniądze, to nieco więcej zapału u zarobionych nauczycieli. Albo przynajmniej odrobina mniej frustracji.

   Pracując w szkole niepublicznej nie odczuwam żadnych emocji z powodu tej zmiany, ale jako warszawiak, niewolny od egzystencjalnych refleksji, liczę, liczę i… się dziwuję.

   Zmiana ma podobno kosztować miasto w tym roku 44 miliony złotych (za dziesięć miesięcy). To wydaje się dużo. Warto jednak mieć świadomość, że gdyby nie było zjawiska nadgodzin, tylko wystarczająca liczba nauczycieli, to każdemu trzeba by ten dodatek wypłacać (w widełkach 200-1200 złotych, ale średnio 600). Przez oszustwo, no dobrze, przepraszam, księgowe cwaniactwo, tylko w ubiegłym roku zaoszczędzono prawdopodobnie nawet więcej niż te 44 miliony. Jeśli brakowało nieco mniej nauczycieli (bo kryzys zatrudnienia cały czas rośnie), i była to jednak mniejsza kwota, to nie zapomnijmy, że był jeszcze rok 2022, rok 2021, rok 2020, rok 2019… Średnia wysokość dodatku motywacyjnego – 600 złotych miesięcznie, pozostaje niezmieniona od 2018. Wychodzi przez te wszystkie lata sto, a może dwieście milionów oszczędności, ale to musi być liczba tego rzędu. Teraz pójdą do ludzi 44 miliony. To nadal świetny interes!

   Nie to, żebym nie rozumiał władz miasta. Sam wiem, że nadgodziny pracownika często są tańsze niż zatrudnienie drugiego. Zafascynowało mnie jednak, dlaczego nie wprowadzono tej zmiany wcześniej, żeby choć trochę złagodzić braki kadrowe i ulżyć dyrektorom w rekrutacji pracowników. Tymczasem tylko za 2022 rok pozostała w kasie miasta półmiliardowa nadwyżka budżetowa. Jak widać, po części sfinansowali ją ponadetatowi nauczyciele.

   Przyznaję, że nie starczyło mi przenikliwości, by wymyśleć najprostsze możliwe rozwiązanie tej zagadki. Musiałem podeprzeć się podpowiedzią osoby komentującej moje wątpliwości na fejsbuku.

   Ciepło, ciepło, ciepło… domyślasz się już Czytelniku? Tak! Zmiana wejdzie w życie w miesiącu poprzedzającym wybory samorządowe!

   Idee ideami, poglądy poglądami, a kupowanie elektoratu jest zjawiskiem ponad podziałami politycznymi, podniesionym wręcz do rangi sztuki. 

Wróć

Dodaj komentarz

Skomentował Zielicz Włodzimierz

Ale to już BYŁO - wcześniej naliczano NA ETAT, potem w covidzie POD PRETEKSTEM(miasto miało w tym czasie (2021, 2022!) MILIARDOWE nadwyżki budżetowe!) zaczęto naliczać NA ZATRUDNIONEGO, a teraz, na TRZY MIESIĄCE PRZED WYBORAMI, wrócono do poprzedniego stanu ... ????

Nasza strona używa, do prawidłowego działania używa technolgii ciasteczek. Więcej informacji na ten temat na stronie: Więcej...