Blog
Jestem nauczycielem. Wierzę w naukę.
(liczba komentarzy 21)
Dzisiaj w komentarzu na profilu FB NIE dla chaosu w szkole napisałem takie oto słowa:
Uważam, że ustawienie nauczycieli w kolejce do szczepienia zaraz po medykach jest właściwym posunięciem. Zamierzam skorzystać z możliwości zaszczepienia się najszybciej, jak się da.
Była to moja reakcja na post, w którym przytoczono deklarację ministra Czarnka, że nauczyciele będą w pierwszej grupie objętej szczepieniami przeciw COVID-19.
Tuż obok znalazł się inny komentarz, o zupełnie odmiennej wymowie:
Niech się zaszczepi i za siebie i za mnie... Ja chętnie zrezygnuję.
W ciągu kilku godzin doczekałem się 22 lajków, a jedna osoba mnie wyśmiała. Sąsiedni komentarz otrzymał w tym samym czasie dokładnie trzy razy więcej lajków i 12 reakcji negatywnych. A zatem, moje pozytywne podejście do kwestii szczepienia przeciw COVID-19 okazało się w tym miejscu – tak licznie na co dzień odwiedzanym przez osoby zainteresowane edukacją – w zdecydowanej mniejszości. Tego się nie spodziewałem.
Nie zamierzam tutaj przytaczać naukowych argumentów za szczepieniami czy zbijać twierdzeń ich przeciwników. Wszak dzisiaj każdy wie swoje. Ale dla spokoju sumienia postanowiłem w tym miejscu napisać, że zamierzam szczepić się przeciw COVID-19, ponieważ:
- mam zaufanie do osiągnięć nauki,
- uważam, że jestem to winny otaczającym mnie ludziom,
- godzę się na niewielkie ryzyko osobiste, jeśli na drugiej szali leży położenie kresu epidemii, która rujnuje nasze społeczeństwo pod tak wieloma względami.
Jest mi przeraźliwie smutno, że w świecie, którego obecne oblicze ukształtowały bezsporne osiągnięcia nauki, tylu ludzi w nią nie wierzy. Nawet w środowisku oświatowym.
Jestem nauczycielem. Wierzę w naukę.
Dodaj komentarz
Skomentował Zofia
Panie Dyrektorze,
moim komentarzem nie chciałam Pana urazić, a jedynie wyrazić swoją opinię. Zawieść się na kimś można różnorako - na pewno nie zmieniłam zdania, iż jest Pan świetnym nauczycielem. Nie zawiodłam się na Panu jako na nauczycielu, dyrektorze, specjaliście, ale najzwyczajniej - publicyście. Nie do końca przemówił do mnie wywód logiczny powyższego tekstu.
Co więcej, o czym niewiele tutaj osób wspomina, co z młodymi ludźmi? co jeśli szczepionka negatywnie wpłynie później na zdrowie ich potomstwa, które będą niebawem chcieli spłodzić? Osoby w wieku przedemerytalnym/emerytalnym nie stoją przed takimi samymi dylematami, jak młodzi ludzie - dwudziesto- i trzydziestoletni. Starsi testują tylko na sobie, podczas gdy młodsi muszą myśleć o przyszłym pokoleniu. Oczywiście cały tekst pisze Pan ze swojej perspektywy, do której ma Pan prawo i nie musi Pan wcale myśleć o innych. Mój komentarz dotyczył zakończenia:
"Jest mi przeraźliwie smutno, że w świecie, którego obecne oblicze ukształtowały bezsporne osiągnięcia nauki, tylu ludzi w nią nie wierzy. Nawet w środowisku oświatowym."
To zdanie odebrałam jako wyraz rozczarowania społeczeństwem, które nie wierzy w naukę. Dlatego dodałam zdanie o swoim rozczarowaniu.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku
Stron 2 z 2