Blog
Pogodna impresja z Fromborka
(liczba komentarzy 1)
Migawka z jesiennej wyprawy Klubu Pytolotników. Frombork – parkujemy na ulicy Katedralnej, po czym w pełnym, szesnastoosobowym składzie ruszamy w kierunku południowego, głównego wejścia na teren Wzgórza Katedralnego. Piotr Ścieżka, geograf, sunie na czele, za nim podąża peleton, a na końcu, w pewnej odległości, autor niniejszego, w towarzystwie pana Artura – zasłużonego rodzica-weterana-Pytolotnika. Patrzymy z oddali na grupę znikającą w czeluściach bramy, potem, z niejakim zdumieniem, na tablicę, stojącą jak wół przy drodze, którą przed chwilą przeszło nasze towarzystwo. Czytamy po polsku, potem po angielsku i jeszcze dla pewności sylabizujemy „pa ruski” – efekt jest cały czas ten sam – wejście nieczynne, należy skorzystać z bramy zachodniej.
Po chwili oczekiwania, widząc, że nikt z grupy nie powraca, ruszamy jej śladem. Okazuje się, że przejście jest, choć obstawione ogrodzeniami budowlanymi. Zaciekawiony wszakże pytam swoich podopiecznych, dlaczego nie przeczytali napisów na tablicy i nie poszli inną drogą? „– Szliśmy za panem Piotrem” – padła odpowiedź. Pani Gabrysia, polonistka, przytakuje „– Też nie przeczytałam, szłam w ciemno za Ścieżką”. Drążę temat dalej, pytając kolegę geografa, dlaczego zlekceważył ostrzeżenie, chociaż dobrze zna rosyjski, a i polski nie jest mu obcy? „– Szedłem jak koń dorożkarski, a poza tym… nie wziąłem okularów!”.
Kilka puent do wyboru:
Są jeszcze autorytety, za którymi ludzie podążają w ciemno. Nie wiadomo tylko, czy cieszyć się tym, czy martwić.
Wobec zaniku czytelnictwa, należy wzorem IKEI całkowicie przejść na piktogramy.
Nieważne, ile zna się języków, jeśli nawet z jednego nie potrafi się skorzystać.
A dla wizjonerów nowoczesnej edukacji niezbędne uzupełnienie tak modnej ostatnio idei:
Edukacja = relacja + uważność.
Dodaj komentarz
Skomentował Adam
Nie rozumiem zdziwienia Pana Dyrektora - jak jest Ścieżka, to się idzie. I już ;-)