Blog

Raport maturalny STO na Bemowie

(liczba komentarzy 1)

   W 2023 roku absolwenci  STO na Bemowie, a dokładniej, Społecznego Liceum nr 99 w Warszawie, po raz pierwszy zdawali egzamin maturalny. Stanowił on, jak w przypadku całego rocznika, ukoronowanie wyjątkowo nieszczęśliwej drogi edukacyjnej. Naznaczyło ją nagłe przedłużenie o dwa lata nauki w szkole podstawowej, prowizorka podstaw programowych w klasach 7-8, rozpoznawanie bojem nowego programu nauczania w czteroletnim liceum ogólnokształcącym oraz nowa formuła matury. Ta ostatnia wzbudziła zresztą ogromne kontrowersje, szczególnie w zakresie kryteriów oceniania prac z języka polskiego, które były modyfikowane jeszcze na krótko przed samym egzaminem.

   Wszystkie wskazane okoliczności nie zmieniają faktu, że nasi uczniowie przystąpili do matury na równych prawach z setkami tysięcy swoich rówieśników. Pierwszy taki egzamin w historii liceum STO na Bemowie, powstałego na gruzach, ale zarazem na bazie tradycji przymusowo „wygaszonego” gimnazjum, wzbudził zrozumiałą ciekawość w środowisku, szczególnie wśród rodziców i uczniów młodszych roczników. Ich zaciekawienie rezultatem czterech lat nauki jest najzupełniej zrozumiałe. Ze swej strony nie waham się podzielić wynikami z szerszym gronem odbiorców mojej publicystyki, szczególnie że nie ograniczę się wyłącznie do cyferek, które - choć pouczające - nie mówią przecież  wszystkiego.

   Do matury przystąpiło w maju 42 absolwentów SLO nr 99 STO – wszyscy uczniowie, którzy uczyli się w klasach czwartych. Egzaminy z języka polskiego i z języka angielskiego, pisemne i ustne, zdało 100%, natomiast 3 osoby nie zdały matematyki. W sierpniowej sesji poprawkowej dwie z nich matematykę zdały, a zatem zdawalność matury, zrazu ok. 92,9%, ostatecznie wzrosła do 97,6%.

   Podstawą prezentacji wyników są zazwyczaj średnie rezultaty poszczególnych egzaminów. W zakresie podstawowym wypadły one u nas następująco:

- język polski       67% - egzamin pisemny, 66% - ustny,

- matematyka      67% (bez uwzględnienia wyników poprawki),

- język angielski   93% - egzamin pisemny, 83% - ustny.

   Jako szkoła, znaleźliśmy się w okolicach średniej krajowej, z wyjątkiem pisemnego angielskiego, którego rezultat okazał się wyraźnie wyższy.

   Egzaminy w zakresie rozszerzonym w stosunku do średniej ogólnopolskiej wypadły rozmaicie – najlepiej z języka angielskiego. To rozszerzenie pisali wszyscy uczniowie i uzyskali wynik 78%, wyraźnie powyżej średniej. Warto podkreślić przy tym, że wszyscy zdaliby ten egzamin, gdyby obowiązywała zawieszona na dwa lata granica zdawalności 30%.

   Wyniki wyższe od średniej ogólnopolskiej uzyskaliśmy jeszcze z geografii (59%, przy 16 osobach zdających) oraz informatyki (52%, 5 zdających). Równo ze średnią wypadła biologia, którą pisało także 5 osób.

   Po 16 uczniów pisało rozszerzony polski i rozszerzoną matematykę. Wyniki średnie w stosunku do kraju wyszły niskie (z obu przedmiotów po 33%), ale bardzo zróżnicowane – od 3% do 88%. Najniższe spośród nich oznaczają, że egzaminowany w zasadzie nie podjął pracy. Niestety,  akurat w przypadku matematyki i języka polskiego pokusa, by napisać rozszerzoną maturę, skoro i tak przygotowywało się do podstawowej, okazała się ogromna. Tymczasem były to dużo trudniejsze egzaminy.

   Pozostałe przedmioty zdawały zazwyczaj po dwie osoby. Wynik jednej był zbliżony do średniej krajowej, drugiej – wyraźnie niższy. Statystycznie próba żadna, ale musimy uznać to za porażkę.

   W podsumowaniu wyników matury stwierdziliśmy, że obok efektywności pracy uczniów i nauczycieli, na wyniki wywarły wpływ także inne okoliczności:

1. Nadmiar przedmiotów zdawanych na poziomie rozszerzonym. Były osoby, które zdawały aż 5 egzaminów. Jest to niezwykle trudne, żeby przygotować się rzetelnie w tak dużym zakresie materiału. Uczeń ma prawo, a szkoła nie może zabronić, wyboru do 6 matur na poziomie rozszerzonym, ale w wynikach wyraźnie było widać, że większa liczba egzaminów jednej osoby była powiązana z jej niższymi wynikami.

2. Zdawanie matury z przedmiotu, z którego abiturient(ka) nie zaliczył(a) kursu na poziomie rozszerzonym. Ponownie – uczniowie mają do tego prawo, ale efekt z reguły wychodzi słabo.

3. Podchodzenie do egzaminu z jakiegoś przedmiotu, bo „rodzice chcą, abym spróbował(a), a może w przyszłym roku zdam maturę z tego przedmiotu jeszcze raz”. Zdawanie bez solidnych przygotowań kończyło się zawsze niskim wynikiem.

4. Absencja na zajęciach szkolnych, choćby usprawiedliwiona, skutkująca dużymi brakami w przygotowaniach i w efekcie słabym rezultatem na egzaminie.

   Tyle jeśli chodzi o wyniki matury ‘2023 ujęte w liczbach. Na pewno w przyszłości chcielibyśmy wypadać lepiej, ale z drugiej strony, mamy świadomość, że STO na Bemowie nie jest i nie będzie szkołą aspirującą do wysokiej lokaty w rankingach, ale raczej miejscem, w którym młody człowiek ma spokojnie dojrzewać do dorosłości i rozwijać się, nie tylko pod względem naukowym. Już dziś jednak nie musimy wstydzić się efektów naszej pracy, bowiem zebrane przez wychowawczynię informacje o dalszych losach naszych absolwentów pokazują dość optymistyczny obraz początków ich dalszej kariery.

   27 osób zadeklarowało, że dostało się na studia swojego pierwszego wyboru. Lista uczelni jest bardzo szeroka: najwięcej trafiło do SWPS (5 osób), następnie SGGW (3), UW (3), APS (2), PJATK (2), WAT (2),  Koźmińskiego (2), po jednej zaś na Politechnikę Warszawską, Politechnikę Gdańską, SGH, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Gdański oraz do Collegium Civitas. Kilka osób wybrało mniej znane uczelnie niepubliczne. Dwie osoby świadomie nie podjęły studiów, decydując się na pracę zawodową we wcześniej upatrzonych dziedzinach. Cztery zaplanowały roczną przerwę w nauce i ewentualnie poprawienie w przyszłym roku wyników matury, o trzech nie mamy potwierdzonych informacji. W sumie, można uznać, że zdecydowana większość maturzystów z STO na Bemowie będzie się dalej kształcić (lub pracować) zgodnie ze swoimi zainteresowaniami.

   Aspekt rozwoju osobistego, w tym społecznego i obywatelskiego, był dla nas bardzo ważny już za czasów gimnazjum i zachował swoje priorytetowe znaczenie w koncepcji programowej liceum. Postanowiliśmy więc uzupełnić niniejszy raport o informacje na temat poczucia dobrostanu u naszych absolwentów. Wychowawczyni pytała: „Czy czujesz się zadowolona(y) z życia, szczęśliwa(y)?”. Oczywiście odpowiedź na to pytanie jest szalenie subiektywna, ale mimo wszystko z radością dowiedzieliśmy się, że pozytywnie (oczywiście w różnych odcieniach) odpowiedziało aż 40 osób. Takie podejście do życia, w którym jakąś cząstkę na pewno wniosła szkoła, pozwala na dużo optymizmu w perspektywie ich przyszłości, a dla nas jest istotnym, chyba największym, powodem do satysfakcji.

   Dodam jeszcze na koniec, że pierwszy rocznik maturzystów w naszym Liceum był nie tylko pionierski, ale po prostu fajny, ciekawy, udany, i mocno zapadł w pamięć nauczycieli! O czym zaświadczam także z głębi własnego serca.

Wróć

Dodaj komentarz

Skomentował Zielicz Włodzimierz

Nie lepiej podawać te wyniki w skali CENTYLOWEJ - ona daje porównanie(BTW uczelnie w UK w przypadku polskich maturzystów, nauczyły się z niej korzystać KILKA LAT przed Brexitem, w Polsce do dziś ŻADNA!)??? Stopień trudności matur w wydaniu CKE jest do dziś kompletnie NIEPORÓWNYWALNY rok do roku i przedmiot do przedmiotu :-( Więc te procenty NIC nie mówią ... ;-)

Nasza strona używa, do prawidłowego działania używa technolgii ciasteczek. Więcej informacji na ten temat na stronie: Więcej...