Blog

Balony hipokryzji? Tak, ale...

(liczba komentarzy 2)

   Ciekawy prezent sprawiła uczestnikom i obserwatorom debaty publicznej na temat edukacji Danuta Sterna, ekspertka pracująca w prowadzonym przez Centrum Edukacji Obywatelskiej programie Szkoła Ucząca Się, spiritus movens idei i praktyki oceniania kształtującego, słowem, osoba w najwyższym stopniu kompetentna. W felietonie zamieszczonym na swoim blogu na platformie Oś świata (https://osswiata.pl/sterna/), 23 grudnia, a więc niejako „pod choinkę”,  zebrała cały szereg przykładów, jak to nazwała, „balonów”, czyli pojęć często używanych w kontekście edukacji; nieprecyzyjnych jej zdaniem lub wręcz pozbawionych realnej treści. Pojęć-wytrychów, które, poza tym, że nic nie wnoszą, to służą czasem atakowaniu nauczycieli, obrazując wymagania nieosiągalne, albo podlegające różnym możliwym interpretacjom. Zapowiedziała przy tym poświęcenie kolejnych felietonów każdemu „balonowi” z osobna.

Więcej...

O uczeniu współdziałania i przydatności "opowieści" o szkole

(liczba komentarzy 4)

   Pośród wielu postulatów, które padają w dyskusji na temat unowocześnienia polskiej edukacji, poczesne miejsce zajmuje wdrażanie uczniów do pracy zespołowej – uczenie ich współpracy przy wykonywaniu rozmaitych zadań. To cenna umiejętność w świecie, który jak nigdy wcześniej otwiera rozliczne możliwości komunikowania się i podejmowania wspólnych działań. Tym cenniejsza, że w miarę upływu czasu, w tym oceanie możliwości komunikacyjnych, paradoksalnie, daje się zaobserwować postępującą atomizację społeczeństwa. Ludzie słabiej porozumiewają się w świecie realnym, rzadziej niż kiedyś wymieniając i ucierając swoje poglądy w bezpośrednim kontakcie. Z kolei w cyberprzestrzeni coraz częściej zdradzają objawy swoistego narcyzmu, czyli koncentracji na własnym przekazie i budowaniu pozytywnego obrazu samych siebie. Ponadto, na skutek specyfiki działania mediów elektronicznych, zamykają się (czy raczej zostają zamknięci) w tzw. bańkach informacyjnych, czyli w kręgach poglądów i zainteresowań zbliżonych do własnych. Rozwijanie umiejętności zespołowego działania nabiera w tej sytuacji znaczenia nie tylko w sensie materialnym, ale także jako metoda (od)budowy kapitału społecznego.

Więcej...

#nieoglupiam

(liczba komentarzy 9)

   Bez większego rozgłosu – a szkoda! – przeszło opublikowanie przez Centralną Komisję Egzaminacyjną (CKE) „Informatora o egzaminie ósmoklasisty” wraz z całą kolekcją szczegółowych informatorów poświęconych przedmiotom egzaminacyjnym, a więc językowi polskiemu, matematyce oraz siedmiu językom obcym do wyboru. Szkoda, bo to niezwykle ważne dokumenty, stanowiące dopełnienie reformy systemu oświaty wprowadzonej przez rząd PiS.

Więcej...

Porachunki z patriotyzmem

(liczba komentarzy 6)

   Profesor Bogusław Śliwerski we wpisie na swoim blogu z dnia 17 listopada br. pt. „Oświatowa kielnia i młotek diagnostyczny” bardzo krytycznie wypowiedział się o prowadzonych obecnie w wybranych placówkach badaniach ankietowych na temat zmian w systemie edukacji, firmowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Rykoszetem oberwało się też dyrekcji pewnej anonimowej szkoły, która – zdaniem Profesora – podobnie nieudolną ankietę (w innej sprawie) przeprowadziła na swoim podwórku. Co zostało poparte przykładami pytań, rzeczywiście niezbyt szczęśliwych.

 

Więcej...

O nauczycielach-szamanach - postscriptum

(liczba komentarzy 0)

  Niestety, jak to często się zdarza, interesujacy komentarz do mojego ostatniego felietonu pojawił się na fejsbuku, gdzie umknie zapewne wielu odbiorcom (szczególnie tym, którzy odwiedzają mojego bloga inną drogą), a i moja odpowiedź, na którą mam ogromną ochotę, dotarłaby też tylko do niektórych. Dlatego pozwalam sobie opublikować postscriptum, inspirowane komentarzem pani Anny-Marii Wołyniak (serdeczne pozdrowienia i podziękowanie!), który na użytek Nie-Korzystających-z-Fejsbuka pozwolę sobie najpierw zacytować poniżej.

Więcej...

Szamani w szkołach pilnie potrzebni!

(liczba komentarzy 5)

   Nigdy dotąd nie miałem tyle kłopotu z przygotowaniem kolejnego felietonu, co tym razem. Siedziałem nad pustą kartką papieru przez kilka wieczorów, bezskutecznie oczekując natchnienia….

   Ta „kartka papieru”, to bynajmniej nie przenośnia, ale najprawdziwsza prawda. Nie to, żebym nie umiał posługiwać się, czy nie doceniał zalet edytora tekstu. Doceniam od czasów Tasworda, dzięki któremu napisałem pracę magisterską na ZX Spectrum, w czasach, kiedy MacIntoshowi zmieniano jeszcze pieluchy. A jednak, gdy trzeba coś stworzyć, szczególnie na samym początku pracy, kartka papieru jest dla mnie niezastąpiona. Na użytek cyfrowych tubylców wyjaśnię dlaczego. Otóż jeśli coś na niej napiszę, a potem zmienię zdanie, to mogę to skreślić. Ale myśl skreślona nadal pozostaje w zasięgu wzroku i pomaga generować nowe pomysły. Z ekranu wykasowany tekst znika, a wraz z nim cała potencjalna inspiracja. Oczywiście można być nowoczesnym i zmieniać czcionkę na przekreśloną, ale we mnie wciąż tkwi atawistyczny sentyment do długopisu...

Więcej...

"The Goatfather" z peanem okolicznościowym

(liczba komentarzy 2)

   Dzień, w którym obchodziliśmy w naszej Szkole Święto Edukacji Narodowej – piątek, trzynastego – nie tylko nie przyniósł pecha, ale dostarczył dużo dobrej zabawy, a nawet trochę wzruszeń.

   Zacznę od końca, może nie tego najzupełniejszego, kiedy to znaczna część personelu zebrała się, jak zwykle, z Panią Prezes naszego koła STO, Violettą Ciećwierz, oraz zespołem kierowniczym na okolicznościowym spotkaniu wokół tac z kanapkami, które w sposób również najzwyklejszy zostały wymiecione, w zwykłej, miłej atmosferze. Zacznę od zdarzenia nieco  wcześniejszego – uroczystego apelu, który przygotowali jak zazwyczaj czwartoklasiści z udziałem pierwszaków. Po raz pierwszy w historii mamy w szkole aż cztery oddziały na jednym poziomie, a że są to akurat czwartaki, scena pełna była aktorów, przez moment w liczbie zbliżającej się do setki.

Więcej...

List do Rzecznika Praw Dziecka

(liczba komentarzy 7)

   W toczącym się obecnie przedstawieniu pt. "Reforma systemu oświaty" pojawił się nowy aktor, Rzecznik Praw Dziecka. No, może nie zupełnie nowy, bo Rzecznik już wcześniej często wypowiadał się w sprawach edukacji, ale tym razem jego głos zabrzmiał w bardzo nośnej kwestii. Otóż Pan Marek Michalak wystąpił pod adresem Ministra Edukacji Narodowej z sugestią wypracowania rozwiązań prawnych regulujących w szkołach kwestię zadawania prac domowych.

   Bardzo cenię Rzecznika Praw Dziecka. Jego urząd jest jasnym punktem na ogólnym tle polskiej polityki. Tym bardziej smuci mnie, że, jak to napisał na swoim blogu prof. Bogusław Śliwerski: „chyba Rzecznik nie ma najlepszego doradcy w tej kwestii, skoro dał się wpuścić w przysłowiowe maliny”. Martwię się, że w swoim wystąpieniu zjawisko przeciążenia uczniów pracą sprowadził on wyłącznie do nadmiaru zadań domowych, wskazując zarazem jednoznacznie winnego, którym ma być szkoła. Jestem przekonany, że przypisanie jeszcze jednej winy nauczycielom nie przybliża nas do rozwiązania rzeczywistego problemu, którego przyczyny są daleko bardziej złożone.

Więcej...

Zrób sobie Finlandię!

(liczba komentarzy 2)

   Kilka dni temu, podczas dorocznej wizyty u pani doktor, która od ćwierć wieku konserwuje mnie po ciężkiej chorobie, zgadaliśmy się jak Polka z Polakiem.

   – Co Pan myśli o reformie oświaty? – padło pod moim adresem.

   – A co Pani sądzi o sieci szpitali?! – skontrowałem.

   Na szczęście dla naszej entente cordiale bez większego trudu ustaliliśmy, że oboje sądzimy mniej więcej to samo, i że nasza opinia odpowiada poglądowi większości sędziów na forsowaną przez władze reformę wymiaru sprawiedliwości. Czyli, delikatnie mówiąc, jesteśmy dalecy od zachwytu. Co nie znaczy, że dotychczasowe rozwiązania uważamy za idealne. Szkopuł w tym, że stan społecznego niezadowolenia z funkcjonowania systemu oświaty, służby zdrowia, czy sądownictwa wydaje się nieuchronny, związany niejako z naturą rzeczy.

Więcej...

Wakacyjne remanenty pedagogiczne

(liczba komentarzy 2)

   Minęła połowa września, a im bardziej nowy rok szkolny daje mi się we znaki, z tym większą nostalgią wspominam wakacje.

   Wakacje Jarosława Pytlaka… Czas spokoju i wypoczynku, odłożenia na bok codziennych pedagogicznych trosk, oddalenia od zgiełku cywilizacji, ładowania akumulatorów na kolejny rok szkolny. Tak właśnie było…  dwadzieścia lat temu. Piętnaście lat temu. Dziesięć lat… Dziesięć?!

   Nieee, dziesięć lat temu, to już chyba tak nie było!

Więcej...

Nasza strona używa, do prawidłowego działania używa technolgii ciasteczek. Więcej informacji na ten temat na stronie: Więcej...